Organizacje coraz częściej zdają sobie sprawę z tego, że w XXI wieku bez wykorzystania nowoczesnych technologii nie da się już prowadzić biznesu, który będzie w stanie rozwijać innowacyjność i z sukcesem konkurować z innymi podmiotami na rynku. Sprzężenie zwrotne pomiędzy światem biznesu i IT jest coraz silniejsze. W prawdziwie innowacyjnych firmach dynamicznie zmienia się kultura i organizacja pracy: zwiększa się otwartość na zmiany i wdrażanie nowych technologie, burzy się silosy informacyjne, a poszczególne piony zaczynają coraz bliżej i sprawniej z sobą współpracować. Z badania Dell Digital Transformation Index wynika, że 61% firm na świecie (66% w Polsce) uznaje cyfrową transformację za jeden z kluczowych filarów ich strategii biznesowej. Jednocześnie tylko 5% biznesów traktuje ją jako część swojego biznesowego DNA i może być uznawanych za liderów w obszarze digitalizacji.
Przyczyn powyższej dysproporcji jest wiele. Respondenci raportu Dell pytani o bariery, jakie stoją na przeszkodzie do osiągnięcia płynności technologicznej w swoich firmach, wymieniają m.in. wyzwania związane z prywatnością i bezpieczeństwem zarządzanych danych, ograniczenia finansowe i kadrowe utrudniające wdrażanie nowych technologii, a także niski poziom dojrzałości cyfrowej organizacji. Aby podnieść ten ostatni, konieczne jest przyjrzenie się rolom, jakie dyrektorzy na poziomie C-Suite pełnią w swoich przedsiębiorstwach i dostosowanie ich do wymogów prowadzenia biznesu w czasach gwałtownego rozwoju nowych technologii.
Innowatorzy zmian i e-liderzy cyfryzacji potrzebni od zaraz
Potrzebę redefinicji funkcji sprawowanych w organizacjach dobrze widać na przykładzie CIOs (Chief Information Officer). Przez lata pełnili obowiązki zaufanych dostawców usług informatycznych, a ich zadaniem było dbanie o rdzeń technologiczny firmy, czyli podstawową infrastrukturę IT, która odpowiada za stabilną i wydajną obsługę najważniejszych, kluczowych procesów w firmie. Jak pokazuje raport Deloitte CIO Survey 2018: Patrząc w przyszłość: poza erę cyfrową zapewnianie efektywności operacyjnej IT wciąż pozostaje istotnym elementem codziennej pracy dyrektora tego działu, ale już nie kluczowym. Aż 70% respondentów badania Deloitte deklaruje, że w nadchodzących latach to właśnie od CIO (w stopniu większym nawet, niż CEO, na których wskazało 61% badanych) oczekiwać będą inicjatywy w proponowaniu, wyborze i wdrażaniu technologii cyfrowych.
Jednocześnie, jak zauważają światowe agencje badawcze, niejako równolegle do transformacji zawodowej CIO, przeobrażeniu ulega również postrzeganie innych kluczowych stanowisk kierowniczych w firmach. Dyrektorzy pionów biznesowych coraz częściej interesują się nowoczesnymi technologiami i zaczynają dostrzegać wyraźny związek między budowaniem kompetencji cyfrowych a rozwijaniem innowacyjności i jej wpływem na wyniki biznesowe.
Deloitte w raporcie Success personified in the Fourth Industrial Revolution identyfikującym cztery typy osobowości zdolnych do kierowania firmą w erze Przemysłu 4.0. nazywa tych managerów Disruption Drivers – przodownikami innowacji. Są to liderzy e-cyfryzacji, którzy dobrze rozumieją, że inwestowanie w zaawansowane technologie jest kluczem do harmonijnego rozwoju biznesu, a korzyści z zastosowania rozwiązań technologicznych w długofalowej perspektywie znacząco przewyższają koszty poniesione podczas ich wdrożenia. Typowe dla przodowników innowacji jest również to, że patrzą na swoją organizację holistycznie i nie dokonują wyborów technologicznych w pojedynkę tylko konsultują je z kolegami i koleżankami z innych działów, korzystając z ich wiedzy oraz doświadczenia.
(Hiper)automatyzacja zatacza coraz szersze kręgi
Zmiana kultury w prawdziwie innowacyjnych organizacjach, przejawiająca się m.in. w burzeniu silosów informacyjnych i współpracy interdyscyplinarnej różnych pionów w firmie, zdecydowanie ułatwia ocenę wartości i potencjału ich zastosowania i pozwala błyskawicznie dostosowywać nowe rozwiązania do bieżących potrzeb oraz długofalowej strategii biznesowej. Jednym z trendów, wobec których zdaniem Gartnera żadna organizacja w ciągu najbliższych pięciu do dziesięciu lat nie będzie w stanie przejść obojętnie jest hiperautomatyzacja.
Demokratyzacja IT dzięki platformom low-code
O trudnościach z pozyskaniem i utrzymaniem pracowników w branży IT, a także o tym, jak wysoka rotacja specjalistów w tym sektorze spowalnia rozwój technologiczny współczesnych firm, wspominają nie tylko respondenci przywoływanego już badania Dell Digital Transformation Index. Raport Komisji Europejskiej pt. High-Tech Leadership Skills for Europe także nie napawa optymizmem, prognozując, że w 2020 roku na europejskim rynku pracy zabraknie 500 000 specjalistów IT. Jak wobec tych zapowiedzi powinny zachować się organizacje, które nie chcą rezygnować z wdrażania nowych technologii? Dla autorów publikacji IDC FutureSpace: Worldwide CIO Agenda 2020 Predictions odpowiedź jest jedna i brzmi: demokratyzacja IT.
Gartner w swoim przeglądzie dziesięciu strategicznych trendów technologicznych na 2020 rok definiuje to zjawisko jako ułatwianie dostępu specjalistom bez umiejętności programowania do wiedzy i nowoczesnych narzędzi umożliwiających zrozumienie technologii i większy udział w jej tworzeniu.
Tym bardziej, że w dobie cyfrowej transformacji to właśnie dział IT dysponuje całym wachlarzem rozwiązań technologicznych, które pozwalają mu skutecznie usprawniać działalność operacyjną i ułatwiać realizację strategii firmy, co przekłada się na zacieśnienie współpracy z biznesem i sprawia, że jest ona zdecydowanie bardziej efektywna i harmonijna.
Dobrym przykładem są tu np. platformy do zarządzania i automatyzacji procesów biznesowych typu low-code. Umożliwiają one błyskawiczne budowanie aplikacji metodą drag-and-drop, a (niektóre z nich) także szybkie wprowadzanie zmian zarówno w trakcie procesu tworzenia, jak i po jego zakończeniu, bez przerywania ciągłości działania. Dzięki temu dział IT może pochwalić się, że jest w stanie dostarczać biznesowi rozwiązania IT w trybie „szybko albo wcale”, wprowadzając w życie tak popularne obecnie zwinne metodyki, jak Rapid Prototyping, Failure-as-a-Service (FaaS), DevOps czy Time to Business, a dział biznesowy skutecznie i elastycznie wprowadza w życie innowacje, które pozwalają mu osiągać cele biznesowe i wyróżniać się na tle konkurencji. To dlatego, jak przewiduje Gartner, popularność technologii low-to-no-code będzie tylko rosnąć: do 2024 r. co najmniej 65% nowych aplikacji LOB (Line of Business) ma być tworzonych za pomocą właśnie takich platform.
Potencjał cyfrowych bliźniaków
Koncepcja cyfrowych bliźniaków (Digital Twin) polega na odzwierciedlaniu procesów, systemów, a nawet fizycznych obiektów istniejących w firmie w formie cyfrowej. Tego rodzaju wirtualne repliki tworzy się m.in. po to, by na bieżąco kontrolować wybrane obszary funkcjonowania firmy i optymalizować ich działanie, jak również szybko i efektywnie testować nowe rozwiązania, zanim zostaną one wdrożone w praktyce.
Gartner przewiduje, że koncepcja Digital Twin będzie w najbliższych latach coraz bardziej się popularyzować wraz z dynamicznym rozwojem hiperautomatyzacji. Do 2021 roku aż połowa dużych przedsiębiorstw ma korzystać z modeli cyfrowych bliźniaków, zwiększając tym samym swoją wydajność operacyjną nawet o 10%.
Również Deloitte w Raporcie: Trendy Technologiczne 2020 wskazuje na rosnący potencjał i szereg korzyści, które można osiągnąć dzięki temu połączeniu świata fizycznego z cyfrowym – m.in. zwiększenie wydajności produkcji, optymalizacja łańcuchów dostaw, większa wydajność i ograniczenie wąskich gardeł w procesach, podejmowanie decyzji na podstawie informacji w czasie rzeczywistym czy łatwiejsze opracowywanie, testowanie i wdrażanie nowych produktów i usług.